Bezrobocie. Spada konsumpcja, krótko mówiąc firmy produkują mniej. W magazynach zaczyna się gromadzić o wiele więcej niesprzedanego towaru. Zawęża się zatem produkcję, ponieważ jeżeli nie wolno zbyć zapasów, to nie należy wytwarzać nowych rzeczy. Choćby nie w tego rodzaju liczby, jak dotychczas. Ażeby zachować rentowność zwalnia się ludzi, zmniejsza moce produkcyjne. Wszyscy ludzie boją się zwolnień, krótko mówiąc mniej wydają na wszystko (jednak nakłady na żywność i dobra zaspokajające zasadnicze potrzeby raczej nie spadają). Fabryki pomniejszają ewentualnie zupełnie rezygnują z zamówień u poddostawców. Tak tworzy się błędne kryzysowe koło.
W najgorszej sytuacji są zatrudnieni na niższych stanowiskach, choć pewne spółki zwalniają co więcej osoby z działów nieprodukcyjnych - wiążących się z marketingiem, promocją, inwestycjami, ekspansją na rynku.
Coraz częściej możemy usłyszeć w rozmowach gości dwa słowa:
Część bezrobotnych zdecyduje się na robotę w domu. W rosnącej liczbie dziedzin możliwa jest działalność zdalna. Z tego w sieci internetpwej uważnie sprawdzane są teraz prócz tego takie oferty. \ jest to szczyt ambicji, wszakże umożliwia przetrwać ciężki okres, gdyż - jak mówią ludzie - z czegoś przecież
trzeba żyć.